Kiedy ktoś decyduje się na instalację fotowoltaiki, zwykle pojawia się pytanie: jakie ogniwa wybrać? To nie jest błaha sprawa, bo technologia zastosowana w panelach wprost przełoży się na uzysk energii, żywotność całego systemu i ostateczny bilans finansowy inwestycji. Przyjrzyjmy się więc bliżej trzem głównym rozwiązaniom – monokrystalicznym, polikrystalicznym i cienkowarstwowym. Warto poznać ich mocne i słabsze strony, żeby później nie zaskoczyły Cię ani wykresy w monitoringu, ani rachunki za prąd.
Panele monokrystaliczne – sprawność w praktyce, nie na papierze
Panele monokrystaliczne stały się już standardem na dachach i farmach PV. Dlaczego? Zajmują mniej miejsca przy tej samej mocy i są coraz bardziej dopracowane technologicznie. TOPCon, HJT czy PERC – to nazwy, które przewijają się w katalogach producentów. Co realnie się za nimi kryje?
Trzy parametry decydują o tym, czy instalacja „mono” będzie działać tak, jak obiecuje sprzedawca.
- Współczynnik temperaturowy mocy (γP). To on mówi, jak bardzo panel traci moc w upale. Im niższy, tym lepiej. TOPCon i HJT wypadają tu najlepiej. Sprawdź, nasz artykuł na temat sprawności paneli fotowoltaicznych a zależnością od temperatury
- Degradacja początkowa (LID, LeTID). Ogniwa typu N praktycznie nie mają z tym problemu, dzięki czemu start produkcji jest stabilny.
- Gwarancja liniowa. Dobre moduły tracą rocznie ok. 0,25–0,5% mocy po pierwszym roku i to powinno Cię interesować bardziej niż hasła o „super sprawności”.
W miastach, gdzie każdy metr dachu jest na wagę złota, monokrystaliczne panele wygrywają, bo dają większą gęstość mocy. Na farmach z kolei świetnie sprawdzają się wersje bifacial. Jeśli zadbasz o odpowiednią wysokość stołów i albedo gruntu, możesz liczyć na dodatkowe 5–15% energii rocznie. Tyle że to nie dzieje się samo – projekt musi być dobrze policzony.
Panele polikrystaliczne – wciąż mają swoje miejsce
Może się wydawać, że polikrystaliczne moduły to już przeszłość. Rzeczywiście, coraz rzadziej widzimy je na nowych dachach. A jednak wciąż bywają rozsądnym wyborem. Dlaczego? Cena za wat jest zazwyczaj niższa, a w serwisie istniejących instalacji fotowoltaicznej zgodność elektryczna bywa ważniejsza niż katalogowa sprawność.
Kilka rzeczy warto sprawdzić, zanim postawisz na polikrystaliczne moduły:
- czy dostępny format pasuje do Twojej instalacji, tak by za dwa lata nie okazało się, że brak zamienników,
- jakie są napięcia MPPT i czy nie będzie problemu z dopasowaniem do inwertera,
- czy wykonano test I-V na stringach – to najlepszy sposób, by upewnić się, że moduły dobrze współpracują z obecnym układem.
Nie chodzi o to, że polikrystaliczne są gorsze, lecz o to, że mają sens w konkretnych scenariuszach: przy modernizacjach, rozbudowie starych instalacji albo w projektach, gdzie każda złotówka na starcie jest istotna.
Sprawdź, również nasz artykuł na temat jaki falownik wybrać do instalacji fotowoltaicznej.
Panele cienkowarstwowe – technologia dla wymagających warunków
Trzecia grupa ogniw, czyli cienkowarstwowe, rzadko trafia na domowe dachy, ale potrafi pozytywnie zaskoczyć. Amorficzny krzem (a-Si), CIGS czy CdTe to technologie o różnych zastosowaniach, jednak wszystkie łączy jedno: lepiej znoszą wysoką temperaturę i rozproszone światło niż krystaliczne.
- a-Si – najniższa sprawność, ale bardzo dobra praca przy słabym nasłonecznieniu. Lekkie i elastyczne wersje są przydatne na dachach, gdzie liczy się waga.
- CIGS – większa gęstość mocy niż a-Si i spora tolerancja na częściowe zacienienia. Sprawdza się np. w montażach fasadowych.
- CdTe – idealne do farm w gorącym klimacie dzięki świetnemu współczynnikowi temperaturowemu.
Dlaczego warto rozważyć panel cienkowarstwowe? Bo w północnej ekspozycji, na dachach często osłoniętych i w miejscach, gdzie zimą odbite światło zwiększa albedo, cienkowarstwowe panele potrafią dać stabilniejszy uzysk w ciągu roku. Co więcej, jednolite tafle laminatów pozwalają projektantom na większą swobodę w integracji z architekturą.
Rodzaje paneli fotowoltaicznych – jakie panele są najlepsze?
Nie ma jednego „zawsze dobrego” rozwiązania. Są za to różne scenariusze.
- Mała powierzchnia dachu i wysokie oczekiwania co do mocy – monokrystaliczne N-type (TOPCon lub HJT).
- Lokalizacja z częstymi zachmurzeniami i wysokimi temperaturami – cienkowarstwowe CdTe lub CIGS.
- Serwis albo rozbudowa starszej instalacji – polikrystaliczne, dla zachowania zgodności parametrów.
- Inwestycje w bifacial – monokrystaliczne dwustronne, które przy dobrym projekcie zwiększą uzysk nawet o kilkanaście procent.
Decyzja o wyborze paneli PV to zawsze balans między ceną, przestrzenią a przewidywanym uzyskiem. Dlatego warto podejść do niej świadomie i oprzeć się na konkretnych danych, a nie tylko na hasłach marketingowych. Jeśli chcesz sprawdzić, które rozwiązanie najlepiej wpisze się w Twój projekt i jak wygląda to w praktyce, zapraszamy do SM-Project.
Istnieją trzy główne typy paneli: monokrystaliczne, które oferują najwyższą sprawność i są standardem w nowych instalacjach; polikrystaliczne, które są tańsze i często używane przy rozbudowie starszych systemów; oraz cienkowarstwowe, które najlepiej sprawdzają się w trudnych warunkach oświetleniowych i wysokich temperaturach.
Panele monokrystaliczne to najlepszy wybór, gdy masz ograniczoną powierzchnię dachu i chcesz uzyskać jak najwięcej mocy. Dzięki wysokiej sprawności pozwalają wygenerować więcej energii z każdego metra kwadratowego, co jest kluczowe zwłaszcza na małych lub skomplikowanych dachach.
Ważniejsze od samej sprawności maksymalnej są trzy kluczowe wskaźniki:
- Współczynnik temperaturowy: Im niższy, tym mniejsze straty mocy w upalne dni.
- Degradacja początkowa (LID/LeTID): Nowoczesne panele typu N praktycznie nie mają tego problemu.
- Gwarancja liniowa: Pokazuje, jak niewiele mocy panel traci każdego roku (dobre moduły to ok. 0,25–0,5% rocznie).
Tak, panele polikrystaliczne wciąż są rozsądnym wyborem w dwóch głównych sytuacjach: podczas serwisowania lub rozbudowy starszych instalacji, gdzie kluczowa jest zgodność parametrów elektrycznych, oraz w projektach budżetowych, gdzie liczy się niska cena początkowa za wat mocy.
Panele cienkowarstwowe (np. CIGS, CdTe) są idealne w miejscach, gdzie warunki nie są optymalne dla standardowych modułów. Doskonale radzą sobie z rozproszonym światłem (np. przy częstym zachmurzeniu lub na północnych połaciach) oraz zachowują wyższą wydajność w wysokich temperaturach, co czyni je dobrym wyborem w gorącym klimacie lub na elewacjach budynków.
Panele bifacial to dwustronne moduły monokrystaliczne, które produkują energię z obu stron – bezpośrednio ze słońca oraz ze światła odbitego od podłoża. Inwestycja w nie opłaca się głównie w instalacjach naziemnych (farmy fotowoltaiczne), gdzie przy odpowiednim przygotowaniu podłoża (wysokie albedo) można zwiększyć roczny uzysk energii o dodatkowe 5–15%.