Nowy sposób rozliczania prosumentów na zasadzie net-billingu nie musi oznaczać zmian na gorsze. Niektórym okres zwrotu z inwestycji w system fotowoltaiczny wydłuży się, ale inni inwestorzy zyskają nowe możliwości biznesowe. Dla użytkownika prywatnego jest to z pewnością warte zachodu i stanowi krok we właściwym kierunku. Kalkulator kosztów zużycia energii elektrycznej pokazuje, że rachunki powinny być o połowę niższe niż bez systemu, a większa dbałość o efektywność energetyczną przyniesie korzyści nam i przyrodzie.
Co to jest Net-billing?
Do tej pory energia elektryczna wytwarzana przez fotowoltaikę była rozliczana za pomocą systemu odliczeń. Sieć elektroenergetyczna była rodzajem magazynu, do którego prosument mógł dostarczać nadwyżkę, a w razie potrzeby odebrać nawet 80% tej ilości. Od 1 kwietnia 2022 r. system ten uległ zmianie. Obecne rozwiązanie określane jako net-billing polega na rozliczaniu finansowym za energię wytworzoną przez prosumenta na podstawie jej wartości. Kwota wynikająca z rozliczenia energii wprowadzonej do sieci i energii pobranej z sieci jest zatem deponowana w depozycie.
Stawki będą obliczane według poszczególnych przeliczników:
- cena, po której prosument sprzedaje energię elektryczną z instalacji fotowoltaicznej do sieci to średnia miesięczna taryfa rynku dnia następnego (w skrócie RDN) ustalana przez Towarową Giełdę Energii,
- cena za zakup energii elektrycznej z sieci jest obowiązująca w danym roku taryfą dla energii elektrycznej, która zależy od operatora, u którego prosument eksploatuje instalację fotowoltaiczną.
Tak więc każdy, kto złożył wniosek o przyłączenie do sieci do 31 marca 2022 r., przez kolejne 15 lat będzie rozliczany zgodnie z poprzednimi zasadami. Natomiast ten, kto założy instalację PV po 1 kwietnia 2022 r., akceptuje zmiany i dostosowuje się do rozliczeń w systemie net-billingu. Oznacza to, że będzie sprzedawać energię elektryczną do sieci i kupować ją po cenach rynkowych.
Schemat działania net-billingu. Od kiedy kolejne zmiany?
Fotowoltaika staje się standardem w budownictwie, a nowe rozporządzenie ma na celu zmianę koncepcji zdecentralizowanego zaopatrzenia w energię. W zmienionych przepisach promuje się rozwiązania oparte na zwiększonej samokonsumpcji i inteligentnym zarządzaniu energią w domu. Pieniądze ze sprzedaży nadwyżek energii, które są przechowywane jako depozyt przez rok, mogą zostać wypłacone, a odbiorcy mogą wykorzystać te pieniądze do zapłaty za energię elektryczną pobraną z sieci. Co ważne, nowe regulacje nie wprowadzają żadnych dodatkowych obowiązków dla prosumentów, którzy już korzystają z systemu opustów. Mogą oni nadal wykorzystywać dotychczasowy system bez żadnych dodatkowych formalności, chyba że chcą od razu przejść na nowy system rozliczeń na zasadach net-billingu.
Nowy system będzie wprowadzany stopniowo w trzech etapach. Od 1 kwietnia 2022 r. do 30 czerwca 2022 r. nowi prosumenci będą rozliczani według starych zasad, ale tylko w okresie przejściowym do 30 czerwca 2022 r. Od 1 lipca energia będzie rozliczana według zasad net-bilingu na podstawie średniej miesięcznej ceny z kolejnych dwóch lat. Prosumenci, którzy podłączyli swoje mikroinstalacje fotowoltaiczne po 31 marca 2022 r., zostaną automatycznie przełączeni na rozliczenie net-billing, a energia wprowadzona do sieci przez ich instalację, ale nie zużyta do 30 czerwca 2022 r., zostanie zaliczona na poczet ich kaucji prosumenckiej. W tym okresie cena za energię elektryczną dostarczaną przez prosumenta będzie ustalana jako miesięczna cena rynkowa. Natomiast od 1 lipca 2024 r. cena za energię dostarczoną do sieci przez prosumentów będzie oparta na godzinowej cenie rynkowej.
Net-billing — dla kogo i czy się opłaca?
Zmieniona ustawa wprowadza ograniczenia dotyczące mocy, za które mogą być wypłacane środki. Z nadwyżki produkcji prosumenci otrzymają maksymalnie 20% wartości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci w danym miesiącu. Nie dziwi więc fakt, że dla wielu osób tak ważne jest, czy korzystny będzie dla nich nowy system net-billingu?
Wprowadzone zmiany rzeczywiście wydłużą okres zwrotu inwestycji w fotowoltaikę, ale nie tak bardzo, jak niektórzy zakładają. W nowym systemie rozliczeń z pewnością nie będzie się opłacało przewymiarowywanie instalacji i montowanie paneli o mocy większej niż na własne potrzeby. Należy jednak podkreślić, że wbrew obawom fotowoltaika nie straci na opłacalności. Wynika to głównie z faktu, że od końca ubiegłego roku ceny energii elektrycznej bardzo szybko wzrosły. W najbliższych latach rachunki za prąd będą rosły nie tylko w przypadku dużych przedsiębiorstw, ale także odbiorców indywidualnych. W takiej sytuacji zastosowanie systemu fotowoltaicznego jest niewątpliwie korzystne, nawet przy kwestionowanym rozliczeniu net-billingu.
Opłacalność fotowoltaiki jest więc niezaprzeczalna. W dużym przedsiębiorstwie taka inwestycja zwróci się już po 6 latach, natomiast w gospodarstwach domowych koszt takiego rozwiązania spłaci się po 8 latach, a w dłuższej perspektywie przyniesie jeszcze większe oszczędności.